Operacje tarczycy wykonuje się coraz rzadziej, ale są sytuacje gdy jest to konieczne. Na przykład, gdy wole nie poddaje się lekom i powiększa się tak, że utrudnia oddychanie i powoduje kłopoty z krążeniem krwi.
Albo kiedy guzki gorące nie reagują na lekarstwa hamujące wydzielanie hormonów, ani na jod radioaktywny lub gdy stwierdzono nowotwór tarczycy. W przypadku łagodnych guzków lub wola zwykle usuwa się tylko część tarczycy.
Bywa i tak, że dopiero podczas operacji lekarz endokrynolog widzi ile tkanki należy usunąć. Operację tarczycy wykonuje się w narkozie. Żeby dostać się do tarczycy chirurg dokonuje poprzecznego nacięcia u nasady szyi na linii wyznaczonej przez obojczyki.
Po wycięciu gruczołu lub jego części, ranę zszywa się. Po zabiegu trzeba przez kilka dni pozostać w szpitalu, a w pięć dni później zwykle są usuwane szwy. Do pełni zdrowia powraca się zazwyczaj w miesiąc. W tym czasie należy unikać wysiłku fizycznego oraz słońca, by blizna pooperacyjna nie uległa zakażeniu.
Po operacji tarczycy co pół roku należy zgłaszać się na kontrolę do endokrynologa lub tyreologa i wykonywać badania. Ważna jest analiza stężenia hormonów we krwi, jeśli wycięta została tylko część tarczycy, poziom jej hormonów może być w normie i nie trzeba przyjmować leków. Gdy wycięto cały gruczoł farmakoterapia jest niezbędna.
Wykonuje się także kontrolne badanie poziomu wapnia we krwi, dzięki temu sprawdza się czy w czasie operacji nie doszło do uszkodzenia przytarczyc. Przy ich uszkodzeniu potrzebna jest terapia zastępcza do końca życia i trzeba zażywać wapń z witaminą D.